Czasami, gdy jest źle i nie ma
już siły wystarczy pójść do swojego Przyjaciela w Najświętszym Sakramencie,
przyklęknąć i nie mówiąc nic pozwolić, by sama obecność Pana Jezusa tak blisko,
mogła nas ukoić. I nic nie trzeba mówić. A nawet można myśleć, że każde słowo
by tylko przeszkadzało w tym intymnym i tajemniczym kontakcie między dwoma
sercami.
Bogiem, Stwórcą, Miłością a człowiekiem
słabym i poranionym. Prawdziwym Przyjacielem a często zdrajcą i grzesznikiem.
Ale Pan zawsze w człowieku widzi kogoś poranionego i potrzebującego Jego
Miłości i Siły. I Jego Miłość tak Wielka i Dobra zawsze lituje się i Kocha
Miłosiernie człowieka. Bo człowiek zawsze rani drugiego człowieka, a tylko
Miłość Pana może ukoić zranione dusze i ożywić je do miłości i życia.
Autor tekstu: Renata Luszowiecka
Autor tekstu: Renata Luszowiecka
Zdjęcie: https://www.google.pl/search?q=majowy+wiecz%C3%B3r+zdj%C4%99cia&rlz=1C1GTPM_plPL559PL559&biw=1117&bih=981&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ved=0ahUKEwib7vGehsfSAhWOOSwKHREUDjwQsAQIGQ#tbm=isch&q=otwarat+Biblia+na+tele+tabernakulum+zdj%C4%99cia&*&imgrc=VmVZ11ci_tanRM:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz