Autor tekstu: Marta Sas
Na autostradzie
w podrόży jak w życiu
nieuchwytne na kolanach się staje
co bliskie – jak lasy na horyzocie znika
co dalekie – jak listek tuż przy twarzy na szybie
pod powierzchnią spojrzenia
rzuconego w dal
płyniesz mi autostradą z nieba
jak słońce w studni
nienaruszone a przecież podatne
każdej zmarszczce
każdemu drgnieniu serca
sięgając dokąd odważy się
ustąpić mόj cień
dokąd postąpię
przepływasz i płyniesz
bez początku i końca
świeży nurt tętniący potok
woda żywa
Nietknięty słowami ktόre ze strun
niewiedzy prόbuję wykrzesać
Nieuchwytny Niedościgły
a jednak pozwalasz
dotknąć się czasem
nie bronisz pocałunkom
nieporadnej jak dziecko
duszy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz