sobota, 31 grudnia 2016

Sas Marta_Tajemniczy ogrόd


Autor tekstu: Marta Sas





Tajemniczy ogrόd
tylko w ogrodzie ciszy
wykarczowanym do łez
można Ciebie odnaleźć
gdy ozon po burzy
niby dym z kadzidła
pnie się w gόrę
a ulewa ustaje

otwieram tę furtkę w głąb
siebie a Ty – już tam stoisz
zachęcając by wejść
i zbierać dojrzałe grona
jak krople Krwi
prosto z krzyża

więc idę śmiało nieśmiała
woalem Matki okryta
dlatego przejrzysta jak łzy
ciche więc coraz cięższe

zrywam dla Ciebie wszystko
co znajdę wśrόd cierni
wiersze jak modlitwy

modlitwy jak wiersze



Sas Marta_Pantha rhei



Autor tekstu: Marta Sas







Pantha rhei
w ławce na oceanie ciszy
siedzę nieruchomo a przecież
wszystko płynie
we mnie ku Tobie

wyprowadzasz na głębię
po falach iść wołasz
gdy tylko z przywiązań ciała
na moment się wymknę

więc cała jestem patrzeniem
i nadziwić się nie mogę
Twojej miłości


Sas Marta_umieram bo nie umieram




Autor tekstu: Marta Sas





umieram bo nie umieram
choć cała jestem pragnieniem
u studni znόw nachylona
wytężam ślepy wzrok
szukam w głębinie swej twarzy
czy już przemieniona jest w Twoją

pić Cię spożywać wchłaniać
dotykać rąbka Twej szaty
stopy łzami obmywać
rany całować czule po ludzku kochać

pić Cię spożywać wchłaniać
oblekać się w Ciebie codziennie

żeby Ojciec rozpoznał swe dziecko
kiedy stanę przed Jego Tronem

***

dziękuję ci samotności
co jak winne grono
wisisz mi nad głową coraz słodsze
im bardziej gorzkie

odgarniasz zasłony z oczu
jak włosy z czoła
pozwalasz całym wnętrzem
patrzeć na Najświętszego
by tonąć raz po raz
w otwartej przepaści

Jego ramion



Sas Marta_Noc ciemna




Autor tekstu: Marta Sas





Noc ciemna
jestem dzisiaj trzciną
bardzo nadłamaną
knotkiem ledwo się tlącym
świątynią opuszczoną

grotą pustelnika
wdowim groszem

wołam Nieobecnego
samą świadomością
bo serce jak drachma
gdzieś potoczyło się
w ciemny kąt

i zamarło

wołam rozpaczliwą myślą
lękiem niekochania
rzężeniem tonącego

przepalającą tęsknotą
ktόra już jest miłością

***

przychodzisz dziś mόj Boże
i zastajesz mnie w stanie
godnym pożałowania
gdy otoczona ciałem jak
murem obronnym

myślę że to ja

i zamiast nurkować wzwyż
rozpamiętuję boję się zapadam
a Ty
jednym ruchem uwalniasz mnie
z kolczastej gęstwiny
i zdumioną prowadzisz
na szerokie rόwniny modlitwy

w komnacie serca




piątek, 30 grudnia 2016

Sas Marta_Studnia duszy



Autor tekstu: Marta Sas



















Studnia duszy
w studni twojej duszy
wyschnięta pustynia
zwały żwiru kamienia
grudy twardego błota
zasypane źrόdło
czeka na odkrycie
czujnikiem wiary
odwiertem cierpienia
w studni twojej duszy
źrόdło wody życia
fontanna łez niemo
na perły rozkruszona
tak głęboko skryta
że trzeba się zgiąć do ziemi
by dać się przemienić


Sas Marta_Na autostradzie



Autor tekstu: Marta Sas






Na autostradzie
w podrόży jak w życiu
nieuchwytne na kolanach się staje
co bliskie – jak lasy na horyzocie znika
co dalekie – jak listek tuż przy twarzy na szybie
pod powierzchnią spojrzenia
rzuconego w dal
płyniesz mi autostradą z nieba
jak słońce w studni
nienaruszone a przecież podatne
każdej zmarszczce
każdemu drgnieniu serca
sięgając dokąd odważy się
ustąpić mόj cień
dokąd postąpię
przepływasz i płyniesz
bez początku i końca
świeży nurt tętniący potok
woda żywa
Nietknięty słowami ktόre ze strun
niewiedzy prόbuję wykrzesać
Nieuchwytny Niedościgły
a jednak pozwalasz
dotknąć się czasem
nie bronisz pocałunkom
nieporadnej jak dziecko
duszy



Sas Marta_Odkrywanie duszy




Autor tekstu: Marta Sas







Odkrywanie duszy
pozwalasz mi zakosztować duszy głębi
spuszczonej jak nowe miasto
ze stόp Twego tronu
krzyżem zakorzenionej w światła ciemni
sięgającej poza granice nieboskłonu
tam wstępując w głąb – w gόrę się wznoszę
zamykając oczy – jeszcze szerzej otwieram
milcząc na kolanach – niewymownie Cię głoszę
a niknąc pod Twą podeszwą
na szczyt nieba się wdzieram



Sas Marta_Kocham Cię Jezu tak




Autor tekstu: Marta Sas





Kocham Cię Jezu tak
kocham Cię Jezu tak
że chcę więcej
Wgłąb Wzwyż i Wszerz
że znając gorycz jednej kropli
już nie powstrzyma mnie nic
bo wszystko mogę w Tobie
ktόry mnie umacniasz
że aż boję się nie bać
Twej miłości
ktόrej drugim obliczem
jest krzyż


Sas Marta_Na Gόrze Przemienienia



Autor tekstu: Marta Sas




Na Gόrze Przemienienia
dobrze tu jest
u Twych stόp
w obłoku modlitwy
wśrόd listowia
żarzącego się krzewu
Twej Obecności
a Ty mόwisz wstań
wystarczy ci Mojej łaski
już pora zejść w dolinę
ktόra wiedzie do paschy


Sas Marta_Wieczorna Msza święta



Autor tekstu: Marta Sas





Wieczorna Msza święta
nie mogę się nadziwić
że jak przypływ o zachodzie
przychodzisz
nadobfity połόw
i chleba rozmnożenie
Słowem ktόre jest
jak zawsze - na początku
szczodrze sypiesz
wodę – w wino
wino – w Krew
a duszy – wyciszenie

Sas Marta_Po spowiedzi



Autor tekstu: Marta Sas







Po spowiedzi
wypełniasz mój kielich po brzegi
fala wzbiera - menisk pęka
spływa cichą łzą po rozgrzeszeniu
muszelką co chce wypić ocean
jestem teraz – nienasycona
za progiem przebaczenia
beczącą owieczką
do ktόrej przedarłeś się
przez kolczaste krzaki
raniąc do Krwi

Sas Marta_Twoje Słowo



Autor tekstu: Marta Sas







Twoje Słowo
nie smakuje mi już
kawa codzienności
ani krajobrazy jak zdjęcia
rozsypane na stole
książki – zakurzone ćmy
tracą wysokość lotu
długopis wycieńczony
gonitwą słόw
rezygnuje
jedyna nić światła
Twoje Słowo
jak struga oliwy
z płonącego kaganka
ostatnia
moja pierwsza miłość

Sas Marta_Lectio divina




Autor tekstu: Marta Sas






Lectio divina
przy krużgankach Betesdy
gęsto zapisanych
leżę jak paralityk choć
obmywa mnie woda
zawsze ta sama
a zawsze inna
Twoje Słowo
wciąż przecieka
przez dziurawy koszyk
serca
a leczy
jak kroplόwka